szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Nocne notatki - Konstanty Ildefons Gałczyński

Nocne notatki

To było wieczorem w Europie,
może w Holandii, może w Belgii,
gwiazdy lśniły jak lampki na grobie
i szumiał wiatr. Taki wielki.

Bo już jesień grała, coraz szybciej,
na akordeonie złotym
i leciały nad dachami skrzypce,
liście, klarnety i fagoty.

A gdy deszcz bulwarami popłynął,
zaczynała się chwila szalona.
Bo na przedmieściu było małe kino,
a w tym kinie kasjerka Simona.

I wieczorem każdym po ciemku -
i wieczorem, czarnym jak requiem,
z tulipanem czerwonym w ręku
przez bulwary do Simony biegłem.

A tam było jasno w małym kinie...
Ej, wesoło w kinie "Olimpia"!
Piękny kwiat najpiękniejszej dziewczynie!
To dla ciebie ten czerwony tulipan.

Ja dla ciebie bym truciznę wypił,
chcę być z tobą duszą i ciałem.
I wyrzucali mnie z tej "Olimpii",
bo za głośno o miłości krzyczałem.

Ale raz, rozpaczy na przekór,
przyszła noc najwyższa, natchniona.
Coś się stało, cud w XX-tym wieku:
Poszłaś ze mną ty, nie Simona.

Wtedy dłoń twą wziąłem w dłonie moje,
w oczach naszych wieczny blask zaświecił
i przez świat obłąkany od wojen
szliśmy grzecznie jak dwoje dzieci.

1945

Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS