Ognisko - Wiesław Musiałowski jeszcze nie zgasło, jeszcze się dopala
mrowieniem iskier i chodzi po krzyżu:
ciepłem rozgrzewa, przygasa, rozbłyska.
a mnie się wtedy marzy taka iskra
z posmakiem czosnku i szczyptą anyżu
bez dokładności, wyliczonych w calach.
drew więc dokładam: niech żyje, niech płonie
i noc rozjaśnia koczującą wokół,
pośród dziwadeł zawieszonych w próżni -
może zbłąkani przycupną podróżni,
zaniosą bliskim przechowaną w oku
tego ogniska kopię na dwie dłonie. Dodane przez: pmusiaowski
|