szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

To już było - Wiesław Musiałowski
jest babie lato oto z mgły strzępiastych kosmków
dym zapachem drzazg smolnych przyzywa - czas śniadać
a pająk na podstrzeszu zapomniał spleść złotą

będzie dobra pogoda mówią w radio Rzeszów
co nam wróży dostatek możnie małorolnych
pamiętliwie w łęcinach stonka się pokłada

w źdźble przeto umościli kmiotek z poliglotą
ciężko im było ciężko pogadać o synach
pstrych kumulonibusach bo i nuż wychyną
jak te zmory jak zwidy z wskrzeszenia w czczym trwaniu
a cichać mać powiada - a cichać - do dziatek

dym w nieb wielość niebieską smużyście się wpina
tuż tuż podzwoni zegar - śniadania godzina
Dodane przez: pmusiaowski
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS