szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Przed Świętem Zmarłych - Wiesław Musiałowski
Już jesień Matko. Przedsmak zimy,
a Wam się zdaje - wszystko jedno,
lecz my codziennie to widzimy:
kolory umierając bledną
i przygasają niczym płomyk
i wosk umiera. I blask świecy
- zwyczajnie, coraz bardziej skromny
więc może jeszcze coś uleczyć?

Na wypłowiałą duszę okład
z miodu i czosnku niedźwiedziego,
a nie z paryskich pudrów podkład
- tyle mówiłam, więc dlaczego
odbierasz na tak krótkiej fali,
gdzie słychać tylko zakłócenia
a tu, w bezbrzeżnej lasów dali
nic od zarania się nie zmienia.

A ja przykładem Was oświecę
- czemu na Waszym krzyżu Chrystus
wciąż taki smutny, choć zmartwychwstał?
Więc może duszy nie polecę,
lecz ten mój wystrzał niewypałem:
taki przyziemny, małomówny,
i nieświadomie - tak mniemałem,
że nowomowa bywa w próżni.

Myśl jest wytworem wyobraźni:
żyjesz i nie wiesz - sen, czy jawa -
więc ukierunkuj swój przekaźnik
abyś się więcej nie domagał
wyjaśnień w Święto Wszystkich Zmarłych.
Czy wiadomości już dotarły?
Dodane przez: pmusiaowski
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS