szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Sen - Ernest Bryll
Stoimy, wstyd zjadamy, wyczekując sprawy
Każdy, każdego prosi o naprawę
Skrzydeł. Bo je znów mamy. Są nam objawione
Lecz jakie marne, jakie uświnione

Trzeba czyścić. Samemu tych piór nie oczyścisz
Choć są z ciebie a zawsze od Ciebie - jak myśli
Trzeba o pomoc prosić
I ludzi przeprosić
I obmywać im płaczem skrzydła, także brudne

A łzy muszą być szczere. O, jakie to trudne
Ile łez nazbyt suchych, ile przebaczenia
Wylewaliśmy. A nic się nie zmienia...

Dopiero ktoś zapłakał - skąpo lecz uczciwie
I zajaśniały pióra anielsko prawdziwie

Dopiero. A tak późno. Czemu każdy zwlekał?
A teraz skrzydła naprawia drugiego
W popłochu. Płacząc jako rajska rzeka

I modli się za niego
Modli się za niego
Dodane przez: Evena
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS