szukaj:
strona główna | e-kartki | encyklopedia cytatów | encyklopedia wierszy | RSS

[ 0..9 |  (***) |  A |  B |  C |  Ć |  D |  E |  F |  G |  H |  I |  J |  K |  L |  Ł |  M |  N |  O |  P |  R |  S |  Ś |  T |  U |  V |  W |  X |  Z |  Ź |  Ż ]

Tren II - Jan Kochanowski
Jeslim kiedy nad dziećmi piórko miał zabawić,

A kwoli temu wieku lekkie rymy stawić,

Bodajżebych był raczej kolebkę kołysał

I z drugimi nieważne mamkom pieśni pisał,

Którymi by dziecinki noworodne spiły

I swoich wychowańców lamenty tóliły!

Takie fraszki mnie zbierać pożyteczniej było

Niżli, w co mię nieszczęście moje dziś wprawiło,

Płakać nad głuchym grobem mej wdzięcznej dziewczyny

I skarżyć się na srogość ciężkiej Prozerpiny.

Alem użyć w obojgu jednakiej wolności

Nie mógł: owom ominął, jako w dordzałości

Dowcipu coś ranego; na to mię przygoda

Gwałtem wbiła i moja nienagrodna szkoda.

Ani mi teraz łacno dowiadać się o tym,

Jaka mię z płaczu mego czeka cześć na poty m.

Nie chciałem żywym śpiewać, dziś umarłym muszę.

A cudzej śmierci płacząc, sam swe kości suszę.

Prózno to! Jakie szczęście ludzi naszladuje,

Tak w nas albo dobrą myśl, albo złą sprawuje.

O prawo krzywdy pełne! O znikomych cieni

Sroga, nieubłagana, nieużyta ksieni !

Tak li moja Orszula, jeszcze żyć na świecie

Nie umiawszy, musiała w ranym umrzeć lecie?

I nie napatrzawszy się jasności słonecznej

Poszła, nieboga, widzieć krajów nocy wiecznej !

A bodaj ani była świata oglądała!

Co bowiem więcej, jeno ród a śmierć poznała?

A miasto pociech, które winna z czasem była

Rodzicom swym, w ciężkim je smutku zostawiła.
Dodane przez: HdwaO
Bookmark and Share
Zobacz inne wiersze lub cytaty tego autora.

© 2004-2010 Kontakt. Wszelkie prawa zastrzeżone Regulamin Zgłoś problem/błąd Poleć nas RSS