Siostro wschodzącego dnia,
Która jesteś żałością tkliwą!
Twoją głową urodziwą
Srebrem drżąc okrąża mgła.
Biegnie cicha stopa twa:
Budzi się samotnik smętny,
W dzień ukryty, niedostępny
W dziupli nocny ptak. I ja.
Twoich bystrych oczu moc
Nieobjętość zna obszarów.
Wznieś mnie! Szczęściem dziś obdaruj
Moją włóczęgowską noc!
Błogą ciszą chwila tchnie,
Niech przez kraty, szyby szklane
Ujrzę, rycerz zabłąkany,
Nocą dziewczę moje w śnie.
Wdziękiem szczęście syci wzrok,
Tłumi boleść oddalenia,
I wyostrzam swe spojrzenie,
I twe blaski ciskam w mrok.
Jaśniej! Jaśniej światło płoń!
Nagie ciągną mnie ramiona,
Tak jak ciebie Endymiona
Z niebios w dół ściągnęła dłoń.
(przełożyła: Hanna Januszewska)
Dodane przez: HdwaO