Marek Szczepanik urodził się 31 października 1980 r. w Szczecinie. Jeszcze nie umarł, dlatego nie jest szerzej znany ze swoich dokonań poetyckich. I jeszcze sporo czasu minie, zanim się to zmieni. Ale co się odwlecze...

Marek Szczepanik w zasadzie całe swoje życie jest wysokim brunetem, poza wczesnym dzieciństwem. Wtedy był blondynem. No i nie był też wysoki. Przy okazji warto zdementować pogłoski, które rozsiewają szalone fanki - Marek Szczepanik nigdy nie był murzynem i nie grał w kosza.

W szkole podstawowej i liceum typ prymusa, na studiach hulaka. Obracał się w kręgach młodzieży bywającej w knajpach takich jak "Szafa", "Pralnia" i "Hormon", zwany przez wielu "Chomikiem" - nie wiadomo dokładnie dlaczego. Permanentny leń, ale inteligentny i czarujący. Swojej żony jeszcze nie poznał. Niszowy poeta polski, Krzysztof Ł. z Selby twierdzi, że żona Marka Szczepanika jeszcze się nie urodziła. Podobnego zdania jest Paweł K. z Londynu i Bartek, też K., ze Szczecina. Ale Bartek K. jest wegetarianinem, więc akurat jemu ufać za bardzo nie można...

Twórczość Marka Szczepanika nie jest podejrzana ideologicznie. Nie jest też obliczona na zrobienie kariery. Nie ma w niej żadnej misji. Jest za to taki specyficzny, kubański luzik... Acha, zdecydowana większość wierszy powstała żeby zrobić wrażenie na kobietach. I niektóre, o dziwo, wrażenie zrobiły.